sobota, 31 grudnia 2016

Poświątecznie o tym co przed świętami.

Z pewnością nie będę oryginalna 
mówiąc jak intensywny był mój przedświąteczny czas.
W każdym domu przed świętami 
trwają gruntowne porządki, pieczenie pierniczków 
pakowanie prezentów.
Tak też było i u nas 
ale szczęśliwie udało mi się jeszcze skończyć lalę chłopca.
Niestety nie udało mi się przedstawić go do tej pory
lecz dziś zamierzam to uczynić.
Oto Tymon :





Powędrował do maleńkiego chłopczyka Tymona.
Mam nadzieję, że przypadną sobie do gustu 
( oczywiście kiedy Tymonek podrośnie troszkę)
Pozdrawiam i życzę pomyślności w Nowym Roku :)


poniedziałek, 28 listopada 2016

Milenka

Oj, już sama nie wiem 
jak dawno temu powstała moja ostatnia lalka waldorfska.
Nie znaczy to oczywiście, że totalne lenistwo 
wtargnęło w moje życie. 
Nic bardziej mylnego bo dla mnie dzień wciąż jest za krótki
a kolejne tygodnie wciąż zaskakują mnie kolejnymi poniedziałkami.
Dzisiaj szybciutko ( bo prawdę mówiąc padam na nos)
 przedstawię Milenkę.
Oto ona 










Będzie prezentem urodzinowym dla pewnej młodej damy.
Mam nadzieję, że prezent się spodoba.
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia.







niedziela, 20 listopada 2016

Bombki temari

Sobotnie przedpołudnie spędziłam 
w bardzo sympatyczny sposób 
w bardzo sympatycznym towarzystwie 
zagłębiając się w tajniki haftu temari.
Warsztaty poprowadziły bardzo miłe panie 
prowadzące bloga robótkowego
Ich prace można też podziwiać na facebooku 
A to już efekt mojej pracy 
bombka temari .


Napracowałam się nad nią niesamowicie,
niesamowicie przydały się okulary ,
potrzebna też była niesamowita cierpliwość 


Ale jestem z niej niesamowicie dumna
i z dumą ją prezentuję.
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.

piątek, 11 listopada 2016

Miś

W tym tygodniu 
powolutku powstawał u mnie miś.
Mój pierwszy miś zrobiony  na szydełku .
Jestem z niego bardzo dumna i z radością się nim pochwalę.
Najpierw powstała głowa 


i od razu wiedziałam , że ten jegomość będzie fajny.
Potem  brzuszek 


łapki 



i kolejne łapki 


uszka 
  

co w efekcie prezentowało się następująco :


Może troszeczkę makabrycznie 
(taki rozszczątkowany miś) 


ale finalnie misiulek całkiem milutki  


Bardzo wdzięcznym tworzywem okazał się dziergany misiulek 
więc w najbliższym czasie powstaną misiulki w innych kolorkach.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)


niedziela, 6 listopada 2016

Sowy

Dzisiaj będzie o sowach.
Niektóre z nich zamieszkały w naszym domu 
inne powędrowały w świat.
Kilka nie doczekało się zdjęć ( szkoda bo fajne były ),
 czasami zdarza się tak, że nie zdążę zrobić zdjęcia 
a praca już wędruje do nowego właściciela.
Moje najukochańsze sowy , szare : mama i córeczka 
przysiadły na oknie 
w naszym pokoju dziennym, 


inna też szara (a jakże) rozgościła się na półce.


W sypialni też nie mogło zabraknąć sowy 
biało - szarej oczywiście:)



A różowe poleciały do ślicznych, małych siostrzyczek Hani i Agatki,
które serdecznie pozdrawiam. 


Były jeszcze turkusowo - szare i biało - różowe w białe kropki 
Myślę, że temat sówek powróci jeszcze 
ja natomiast udam się ochoczo do szydełkowania 
bowiem szydełkowy miś dziś u mnie na tapecie.
Pozdrawiam niedzielnie :)


poniedziałek, 31 października 2016

Blogowe porządki

Czas odkurzyć bloga.
To niewiarygodne, że nie było mnie tutaj prawie pół roku.
Nie znaczy to wcale, że nie tęskniłam.
Najpierw dopadła mnie jakaś niemoc twórcza,
potem życie jakoś tak się smutno poukładało,
że nie byłam w stanie nic stworzyć 
aż przyszedł czas porządków.
Czas działania no i jestem.
Dziś chcę się  pochwalić 
nową techniką, którą poznałam niedawno
na kursie w cudownym, 
klimatycznym, miejscu w Katowicach.
A to magiczne miejsce to Spółdzielnia Socjalna DeKato
Koleżanka Adrianka namówiła mnie 
do udziału w kursie utwardzania tkanin.
A oto efekt mojej pracy 


Myślę, że DeKato odwiedzę jeszcze nie raz.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko :)